Tak to jakoś jest w tym necie, że jak i w życiu – przestawić się wypada. Nawet jak nikogo w sumie za bardzo nie interesuje, coś Ty za jeden ;)
A ja… Ja jestem skromna biżuteryjka (czyli wytwarzacz biżuterii handmade ;)) Marisella, w dowodzie Edyta :)
Wiele różnych pomysłów zaprząta moją głowę i wiele projektów w życie wcielam ;) Na co dzień głównie siedzę we wstążeczkach, sznureczkach oraz paciorkach i sreberkach, ale któregoś dnia ktoś chciał się nauczyć tego, co umiem i tak tchnął we mnie nową myśl – bo niby czemu nie?
A skoro ja umiem troskliwie zając się srebrem, a rękodzielnictwo to u nas wirus przekazywany rodzinnie, bo moja Mamulka z kolei jest najlepszą krawcową pod słońcem – weszłyśmy w kooperatywę i tak właśnie powstał Twórczy warsztat Mariselli. Miejsce w sąsiedztwie mojej własnej biżuteryjnej pracowni, w którym można nauczyć się szyć, dziergać, koraliki nawlekać, naszyjnik wykańczać i co tylko Wam jeszcze do głowy przyjdzie :) Na luzie, bez spiny i nadęcia ;)
A nawet własne warsztaty można poprowadzić, jeśli zawsze chcieliście i macie chętnych kursantów, a tylko miejsca Wam dotąd brakowało :)
A ci, którzy daleko (choć ja tam jestem zdania, że daleko to jest Wielka Opera w Sydney ;) a wszystko, co bliżej, to już rzut beretką), mogą do nas zaglądać i skorzystać z naszych tutoriali, instrukcji i inspiracji.
Czujcie się u nas jak u siebie w domu i śmiało zapraszajcie znajomych <3
________
PS. Na focie cykniętej nam przez Justynę Szramowską widzicie też Panią Prezes, Jej Zezowatość, Memukotę ;) O niej będzie osobny rozdział, jak na szefową przystało ;)